Większość z nas nie pamięta osobiście tego wydarzenia, ale nasi rodzice i dziadkowie pamiętają doskonale, co wydarzyło się 31 grudnia 1981 roku. Wiedzą czym były kartki na mięso, bony na paliwo czy cukier. Pamiętają, jak podczas studiów odbierali z dziekanatu kartkę na mięso, z którą pędzili do stołówki studenckiej, gdzie pani nożyczkami wycinała większą jej część. Pozostała część kartki pozwalała, pod odstaniu w kilometrowej kolejce czasami kupić sobie parówki.
Ta rzeczywistość, która pojawiła się w roku 1981 wraz z wprowadzeniem Stanu Wojennego, trwała niemal dekadę. W sklepach brakowało podstawowych produktów, były trudności z przemieszczaniem się, a w Stanie Wojennym godzina policyjna…
Dzisiejsze pokolenie „posnickersowe” nie wie, co to są wyroby czekoladopodobne. Dziś są inne problemy – czy dostaniemy pod choinkę iPhone5, czy Samsunga Galaxy SIII…
Zatrzymajcie się jednak jutro na chwilę i nie studiujcie jedynie podręczników – zapytajcie swoich rodziców i dziadków, jak wtedy było naprawdę, z jakimi problemami musieli się zmierzyć, aby żyć.
Stan wojenny w Polsce trwał od 1981 do 1983. Został wprowadzony 13 grudnia 1981 roku (niezgodnie z Konstytucją PRL) na terenie całej Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej na mocy uchwały Rady Państwa z dnia 12 grudnia 1981 roku, podjętej niejednogłośnie[a], na polecenie Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON). Został zawieszony 31 grudnia 1982 roku, a zniesiono go 22 lipca 1983 roku.